Typowy Atypowy: Ten o supermocach

Typowy Atypowy: Ten o supermocach

Trudno powiedzieć jak to się będzie prezentować. Jedni powiedzą że atypowi są mądrzejsi ale mniej charyzmatyczni, inni powiedzą że silniejsi bo bardziej zdyscyplinowani kosztem zręczności. Taki opis z lotu ptaka wystarczy, w szczegóły nie ma sensu się wgryzać.

A dlaczego?

Bo oprócz tego że w grach każda "rasa" ma swoje statystyki, to dochodzi też element naturalnych predyspozycji które są mniej lub bardziej losowe. W niektórych grach mamy nad tym kontrolę, ale znacznie częściej decyduje o tym....rzut kością np. 2k3 czyli dwa rzuty kością trzy-stronną. Daje to od 3 do 6 dodatkowych punktów które mogą zostać wprowadzone w intelekt, siłę lub charyzmę/wygląd. Czy jest to sprawiedliwe? na pewno nie. Tak po części jednak działa świat.

W wyniku otrzymywania doświadczenia, zdarzeń losowych lub niesamowitych osiągnieć możemy pokonać nasze naturalne bariery i usprawnić nasze statystyki - może to być operacja chirurgiczna, zakuwanie cały tydzień do egzaminu (podobno IQ ulega tylko nieznacznym zmianom w czasie naszego życia) uleczenie problemu np. wady wzroku, lub po prostu lepsze narzędzia.


Życie nie jest grą komputerową

I to jest największy ból. W grze widzimy dokładnie mamy statystyki. Poradniki dają w miarę precyzyjne rady co nas w grze czeka. Możemy z góry optymalizować do maksimum naszą postać. Jak coś się nie uda to po prostu wczytujemy poprzedni stan. Jeśli jesteśmy z tych co wolą przeżywać grę w pełni naturalnie, bez zaglądania do poradników i Internetu to też możemy. Nasz pomysł na postać może nie wypalić ale trudno co najwyżej zagramy drugi raz.

Dzięki temu podejmujemy różne wyzwania. Gramy maksymalnie głupią postacią, albo utrudniamy sobie życie jak się da np. nie nosząc żadnych broni lub pancerzy. Bijemy kolejne rekordy.

Zycie to nie jest gra... tutaj mamy tylko jedno życie. Poradniki nie są precyzyjne i nie pokazują nam przyszłych wydarzeń. Wiele z nich jest poradnikami tylko z nazwy a ich produkcja jest podyktowana chciwością. Nie wiemy dokładnie jakie mamy statystyki i sami ich nie wybieraliśmy. Możemy tylko działać w oparciu o przeczucie. Możemy poświęcić się strategii która zajmie nam 5 lat np. studia na konkretnym kierunku - by nagle odkryć że jest to nieoptymalne bo nie ma z tego pieniędzy lub satysfakcji.

Czy to są supermoce?

  • Wysokie IQ
  • Idealny wygląd
  • Szlacheckie pochodzenie
  • Dodatkowy chromosom
  • Umiejętność dokładnego wyliczenia kalorii w jednym pudełku jogurtu

 

Czy to supersłabość/kryptonit?

  • Pochodzenie z nizin społecznych
  • Niepełnosprawność
  • Nadwaga
  • Brak umiejętności wyliczenia kalorii w jednym pudełku jogurtu

 

Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Ze spektrum jest też tak że objawia się na różne sposoby. Dzieciństwo jest szczególnie ciężkie dopóki nie odkryjemy swoich silnych i słabych stron. Niektórzy zapomną o tym momencie, a inni będą myśleć tylko o nim. Jeden może mieć przez to zniszczone życie a drugi może mieć "z górki".

Jeśli nazywanie tego supermocami przynosi komuś ulgę lub nadaje wiatr w żagle to czemu nie? Nikt tymi słowami raczej nie chce sprawić przykrości drugiej stronie. Rozumiem jednak że na siłę nazywanie każdej odmienności "siłą" lub "supermocą" też jest krzywdzące bo za tym kryje się pakiet problemów których taka osoba wolałaby nie mieć.


Podsumowanie

Gramy kartami jakie mamy, czasem rozdanie nam nie podejdzie, czasem krupier oszukuje. Musimy jednal iść do przodu. To czy nazwiemy to szczęsciem, skillem, supermocą, piętą achillesa nie zmienia faktu że jest to część nas. To od nas zależy jak tą karte rozegramy.

Powrót do blogu

Zostaw komentarz